Chcesz? Szukasz!

piątek, 4 grudnia 2015

Sławomir Szmal jako zawodnik dnia

Zawodnikiem dzisiejszego dnia jest SŁAWOMIR SZMAL i to jemu poświęcona będzie notka. 

  Sławomir Szmal urodził się 2 października 1978 roku w Strzelcach Opolskim. Jest polskim piłkarzem ręcznym, grającym na pozycji bramkarza. Kapitan reprezentacji Polski oraz zawodnik Vive Tauron Kielce. 


  Początki kariery: 
Sławek od zawsze lubił sport. Początkowo próbował różnych dyscyplin, ale dość szybko postawił na piłkę ręczną. Kontynuował on niejako tradycję rodzinną, gdyż jego ojciec, matka, styj, wujek oraz siostra również byli szczypiorniakami. Grę zaczął w wieku 11 lat w Stali Zawadzkie, a jego trenerem był nieżyjący już Jerzy Piechuła. Bramkarzem stał się dość przypadkowo, ale to na tej pozycji zadebiutował na mistrzostwach Polski juniorów. Zauważyli go tam szkoleniowcy kadry juniorskiej, od których szybko dostał powołanie do reprezentacji. 
Jako, że Sławek robił spore postępy, był pracowity oraz posiadał wielki talent, szybko trafił do sezpołu seniorskiego swojego klubu. Następnie trafił do Gwardii w 1996 roku, gdzie trenował go Antonii Przybedzki. Po roku, w wieku 19 lat, przeniósł się do Hutnika Kraków i w jego barwach zadebiutował w polskiej ekstraklasie. W 1999 r. Szmal podpisał kontrakt z Warszawianki Warszawa. Latem 2002 postanowił przenieść się do Orlenu Płock, uwczesnego mistrza kraju. Jego marzeniem było wywalczenie pierwszego tytułu, jednak w sezonie 2002/2003 od "Nafciarzy" lepsze okazało się Vive Targi Kielce. Sławkowi został na pocieszenie tytuł najlepszego bramkarza ligii. W kwietniu 2010 roku "Kasa" podpisał kontrakt ze swoim obecnym klubem Vive Targi Kielce. 
W reprezentacji zadebiutował mając zaledwie 19 lat - 19 sierpnia 1998 roku w wygranym meczu z Litwą. W  2002 roku wziął udział w swojej pierwszej wielkiej imprezie - Mistrzostwach Świata w Szwecji.

   Nagrody indywidualne: 

2009 r. - Najlepszy piłkarz ręczny świata 
2010 r. - Najlepszy bramkarz Mistrzostw Europy 
2010 r. -  6 miejsce w plebiscycie Przeglądu Sportowego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz